sobota, 24 czerwca 2017

Bajki i gry to ZŁO! Cz. II 18+

Jest to ostatni przedwakacyjny wpis, więc idźmy dalej z książką z wpisu sprzed dwóch tygodni:

(…)Ostatnio Batman, Spiderman i inni bohaterowie amerykańskiego komiksu, często przedstawiani także w formie kreskówek, przegrywają z samurajami (Akiro oraz Masurao) i „Lolitkami” z japońskich powieści obrazkowych Manga.

Pytanie do znawców – czy „manga” nie oznacza po prostu „komiks”? Nie ma chyba potrzeby dodawać „powieść obrazkowa”, bo jest to masło maślane. Równie dobrze można było napisać „powieść obrazkowa Komiks”.

Japońskie komiksy Manga do niedawna uważane za godną potępienia apoteozę pedofilii, stają się coraz popularniejsze w Europie, a ostatnio także w Polsce. Dotarły do nas przed kilkoma laty, głównie za sprawą telewizji, emitującej filmy o sportowych wyczynach jej bohaterów.


Nie czytałem mangi od dawna (kiedyś, dawno temu, czytałem jeden z zeszytów DBZ), więc nie wypowiem się o pedofilii w niej zawartej – może ktoś zabierze głos? Mam jednak wrażenie, że Autor czytał jakieś hentai…

Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48519-bajki-i-gry-to-z%C5%82o-cz-ii-18/

sobota, 17 czerwca 2017

E3 2017 – moja reakcja

W tym roku wyjątkowo nie czekałem na E3. gdyby nie licznik na cdaction.pl to kompletnie bym o nim zapomniał. Uważałem bowiem, że nie zostanie pokazane zupełnie nic, co by mnie zainteresowało.

Ostatnie kilka dni jednak liczyłem cicho na TES VI. Betesda mnie jednak nie zawiodła – pokazała cośtam o karciance w tym uniwersum oraz Skyrim i Fallout 4 VR. Ech…



Z o wiele mniejszym zainteresowaniem patrzyłem na Ubisoft, ściślej na lubianego przeze mnie Asasyna. Nie kręcą mnie klimaty starożytnego Egiptu, a i poważna zmiana sposobu gry jakoś mnie zniechęciła. Aczkolwiek, po obejrzeniu kilku gameplay’ów pomyślałem „a może się mylę?”. Wychodzi więc z tego, że… nie wiem co o tej grze myśleć. Z jednej strony bardziej, niż w Syndicate, rozbudowane elementy RPG mogą odświeżyć nieco serię, z drugiej zaś – czy to nadal będzie Asasyn, którego pokochały miliony (w tym ja)? Nie mam więc wyboru - z oceną Origins będę musiał się wstrzymać do premiery.

Z innych gier pokazanych na E3, które będę musiał śledzić w 2017/2018, muszę wymienić jeszcze nowego Wolfa, Far Cry 5 (może wreszcie Ubi zmodyfikuje formułę i tej serii?), Mount and Blade II (o ile wyjdzie…), Tropico 6 (oby tylko nie był kolejnym klonem „trójki”…) oraz Cień wojny. Powinienem też wymienić nowego MUGENa nową bijatykę Dragon Ball, ale póki co, nie grałem jeszcze w żadną grę DB… Myślę też o nowym CoD.

Podsumowując ten krótki wpis – mam na co czekać. Zapewne wszystkie wymienione produkcje kupię (o ile będą tego warte, rzecz jasna) dopiero gdzieś w 2019 (poczekam na GOTY), ale przynajmniej miałem na czym zawiesić oko.


Do zobaczenia za tydzień :).

sobota, 10 czerwca 2017

Bajki i gry to ZŁO! Cz. I 18+

Witajcie w  msmie, tym razem dwuczęściowym. Do omówienia wybrałem książkę autorstwa Stanisława Juszczyka pt. „Człowiek w świecie elektronicznych mediów – szanse i zagrożenia” z 2000 roku. Fakt, jest już niemal pełnoletnia (;)), ale zdecydowałem się na nią, ponieważ już o niej wspominałem – to „źródło” danych z jednego z poprzednich wpisów (link).

Co ciekawe, książka porusza nie tylko temat gier komputerowych, ale także filmów i seriali animowanych (w tym anime) z „moich” (a zapewne też części z Was – podzielcie się w komentarzach wrażeniami z tego, co tu zaraz przeczytacie ;)) czasów. Trzymajcie się mocno :).

Na początek „Agresja w telewizji i filmach wideo”:

„(…)W Polsce odnotowano większe zainteresowanie dzieci telewizją jesienią i zimą. W tych porach roku dzieci wciągane są w nierealny, kolorowy świat zastępczy oraz narażone są na oglądanie przemocy, zbrodni, a nawet perwersyjnych zachowań seksualnych na ekranie, następnie – manifestowanie tych negatywnych zachowań w sytuacjach rzeczywistych. (…)”

Kurde – albo Autor oglądał jakieś dziwne bajki, albo to ja oglądałem niewłaściwe. O ile „przemoc, zbrodnię” mogę (prawie) bez problemu potwierdzić, tak „perwersyjne zachowania seksualne” jakoś nie przychodzą mi do głowy (chyba, że Autor ma na myśli Kame-senina czy innego Brocka, ale też bez przesady).

„Małe dzieci najchętniej oglądają kreskówki {szok!}. Z badań amerykańskich naukowców wynika, że w filmach animowanych, przeznaczonych specjalnie dla dzieci jest trzy razy więcej przemocy niż w filmach dla dorosłych. Kreskówkowi bohaterowie zabijają bez przerwy, a akt zabicia staje się zupełnie odrealniony. Nikogo to nie boli, nikt nie płacze po zabitym, nikt po nim nie chodzi w żałobie.”

Okeeeej… nie wiem jakie „filmy animowane” były badane (i przez kogo – pojęcie „amerykańscy naukowcy” jest dość szerokie, a przypisu brak – co też o czymś świadczy ;)), ale jakoś nie przypominam sobie, by w bajkach z mojego dzieciństwa się „zabijano” – w większości byli jednak nieśmiertelni (vide Tom i Jerry, Królik Bugs, Myszka Miki). Pewnie znowu chodzi o anime – fakt, w takim Dragon Ballu się często zabijali, ale wystarczy przypomnieć chociażby sobie śmierć Krillina z oryginalnego DB i z DBZ, albo Goku z początku „Zetki”, by obalić druga część tego fragmentu. Oczywiście, Autor nie zadał sobie pewnie trudu, tylko spisał (zob. MSS :P), co trzeba.

Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48509-bajki-i-gry-to-z%C5%82o-cz-i-18/

sobota, 3 czerwca 2017

Całkiem ładna ta apokalipsa


Nigdy nie pałałem miłością do produkcji w klimatach postapo – odbiłem się od wszystkich produkcji, chyba tylko poza pierwszym S.T.A.L.K.E.R.-em, a i on nie zdobył mojego serca. Jakiś czas temu kupiłem sobie za punkty lojalnościowe w jednym ze sklepów internetowych Fallout: New Vegas – i się rozczarowałem.
Dlatego, choć mocno sceptycznie, postanowiłem przetestować Fallout 4 podczas ostatniego darmowego weekendu na STEAMie. Pierwsze wrażenie było całkiem niezłe dzięki rozbudowanemu systemowi tworzenia postaci. Koniec końców stworzyłem swoją bohaterkę - rudowłosą niewiastę imieniem Gwendoline (czyli mój RPG-owy standard ;)) i zacząłem eksplorację jej domu. Poczułem się ciut nieswojo, ale byłem zadowolony, że moja postać ma rodzinę – męża (któremu zostawiłem niezmieniony wygląd, bo był całkiem niezły) oraz syna. I robota-kamerdynera. Rzecz jasna, (choć pewnie ktoś mnie za to zje ;)) wpisałem sobie tgm i odjazd.
Widać, ze gra powstała na silniku, który napędzał Skyrima. Te same drewniane animacje chodu i biegu (szczególnie kobiecych postaci… - spójrzcie na poniższy filmik (jest mój, więc wybaczcie jakość :P)), ale, chyba, nieco ulepszony lip-sync (a może to tylko moje wrażenie?).



Nie będę się dłużej nad tym rozwodził – gra mnie „kupiła” swoim klimatem. Tak, pierwszy raz zobaczyłem strzelanko-RPG-a nie-fantasy, który mnie wciągnął. Odstawiłem inne gry i przez 20 godzin (według licznika na STEAMie) zwiedziłem całkiem sporo świata gry. Choć i tak większość tego czasu spędziłem robiąc to, czego mi zawsze brakowało w Skyrim – rozbudowywałem bazę(y). Nic nie poradzę – uwielbiam to :).
Spodobała mi się też fabuła – niby „klisza”, ale wreszcie moja postać w grze Bethesdy ma jakąś przeszłość, rodzinę. Za to dialogi nieco nie wyszły – choć i tak było lepiej niż się spodziewałem po tekstach w necie.


Nie mogę też czepiać się minigierek… Choć w zasadzie mogę się przyczepić durnego hakowania – idiota, który to wymyślił powinien zostać publicznie wybatożony. Choć, jak patrzyłem, w NV było to samo…



Zadziwiła mnie za to brutalność gry – nie grałem w poprzednie części (pewnie było tak samo), ale widok odstrzelonej nogi czy ręki albo głowy najpierw mnie zadziwił, potem zaciekawił a na końcu znudził (bo ileż można?). Niemniej, pod tym względem jest lepiej niż w „miłym” Skyrim.



Ogólnie bawiłem się nieźle i gra mnie pozytywnie zaskoczyła – spodziewałem się gniota nie z tej Ziemi, a zobaczyłem całkiem niezłą „strzelankę” post-apo podlaną sosem RPG. Kończąc ten krótki wpis napiszę jeszcze jedno – czekam na edycję GOTY (czy jak to tam nazwą). Oby wyszła jak najszybciej :).

PS2020 - grę kupiłem i bardzo często ogrywam :). Szkoda, że Fallout 76 zrobili online'ówką...

Za wcześnie?

 Znacie już moje zdanie o starych grach wydanych w „wersji HD” . Ostatnio jednak naszła mnie inna myśl – a co z grami „early access”? Czy na...