sobota, 30 września 2017

Urodzinowy msm

Mojemu blogowi stuknęły właśnie cztery lata (jak ten czas leci :)), więc postanowiłem wrzucić msma. Jest to inny artykuł z ksiązki sprzed dwóch tygodni (link), więc tylko napiszę, że tym razem będzie mało o grach, ale więcej o filmach animowanych. I nie jest tak głupi, jak ten poprzedni, co musze przyznać.

Przed Wami Marta Czerwiec - „Wirtualne dzieciństwo – realne zagrożenie dla najmłodszych” (przypominam – 2013).

Gotowi? :)

(…) Twórcy przekazów medialnych zdają się nie mieć świadomości, że dziecko zachęcone umiejętnościami „latającego przyjaciela” może na­brać ochoty, aby takie umiejętności wypróbować na sobie. Takie przypad­ki niestety się zdarzają, a ich skutki często są tragiczne. Podobnie dzieje się, gdy dorastający chłopcy ze zdziwieniem odkrywają, że ich kolega nie „ożywa” jak postaci z gier komputerowych, które dysponują kilkoma ży­ciami w jednej grze lub aktor, który w jednym filmie co prawda ginie, ale w kolejnym już ma się całkiem dobrze.

Nie wiem czy Autorka zauważyła, ale za wychowanie i sprawdzanie co robi dziecko odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice (i, nieco później i w innych aspektach, szkoła), a nie twórcy filmów czy gier.


Ale skoro w 2013 roku wciąż pisze się o „życiach” w grach to tak się to kończy… Aż dziwne, że o punktach nie wspomniała ;).

Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48607-urodzinowy-msm/

sobota, 23 września 2017

Dubbing vs napisy w grach

Zastanawiając się nad kolejnym wpisem przyszedł mi do głowy pomysł, by poruszyć temat, który kilka razy zagościł na moim blogu, ale z nieco innej strony. Otóż - jakie są zalety i wady polskiego dubbingu oraz polskich napisów i co ma więcej plusów niż minusów? Oczywiście moi stali czytelnicy wiedzą, że wolę napisy (a jeszcze lepiej – oryginał) od dubbingu.

Więc, zalet której z tych form polonizacji jest więcej? Zachęcam Was do dopisywania w komentarzach własnych pomysłów oraz dyskusji :).

Dubbing:
Zalety:
+ świetny dla nie znających angielskiego;
+ świetny dla czytających wolno;
+ niektórzy polscy aktorzy głosowi są nieźli;
+ dostosowanie treści, by była zrozumiała dla polskiego odbiorcy;
Wady:
- powtarzający się aktorzy głosowi (vide Jarosław Boberek i Monika Kwiatkowska);
- częsty brak akcentów postaci;
- nieregularność dubbingu (vide Risen  i Mass Effect);
- niezbyt udane tłumaczenia (WIR KOŚCI!, serio?).

Napisy:
Zalety:
+ zachowanie oryginalnych głosów (jak chcieli twórcy);
+ (niekiedy) nauka języka angielskiego (czy innego);
+ (zwykle) lepiej zgrany lip-sync;
+ brak naszych rodzimych „gwiazdek”;
Wady:
- w zamian bywają zagraniczne „gwiazdki” :);
- trzeba umieć czytać (niekiedy szybko);
- napisy czasem znikają (także ze względu na ich niedopasowanie do koloru tła);

- niekiedy specyfika obu języków nie pozwala na dokładne przetłumaczenie tekstu;

sobota, 16 września 2017

The best of msm?

Wbrew tytułowi nie jest to tylko „wybór najlepszych tekstów Prof. S. Jonalistów”, a wpis o zupełnie nowej książce - „Człowiek w świecie rzeczywistym i wirtualnym” (2013!) pod redakcją Anny Andrzejewskiej, Józefa Bednarka i Sylwii Ćmiel. Oczywiście, nie opiszę od razu całej, takie rzeczy trzeba dawkować ;). Na początek: Katarzyna Bakalarczyk-Burakowska „Specyfika zabijania pod wpływem mediów”.

Gotowi? :)

Szczególnie młode pokolenie swój wolny czas przeznacza na kontakt z mediami. Najpopularniejsze wśród nich rozrywki opiewają w liczne sceny przemocy, setki morderstw zwłaszcza w grach komputerowych. Analiza ich treści pokazuje, że większość (ok. 80-85%) angażuje gracza w akty prze­mocy oraz zawiera sceny destrukcji. W zestawieniu 50 najpopularniejszych gier komputerowych Nintendo jedynie 8 z nich (16%) nie zawiera aktów agresji.

Wiecie z którego roku pochodzą te dane? Z 2001. Czyli Autorka założyła, że przez 12 lat nic się nie zmieniło? Hmm… to się nazywa nauka :).

W starożytności uważano, że oglądanie pełnych przemocy walk gladiatorów czy innych widowisk kończących się śmiercią uczestników miało spełniać funkcje katharsis.


Widzę, że Autorka poruszyła kolejny temat, o którym zupełnie nie ma pojęcia – przecież walki gladiatorów nie zawsze kończyły się śmiercią (czy Autorka zdaje sobie sprawę ile kosztowało utrzymanie, wyszkolenie i wykarmienie takiego gladiatora? Bo dla mnie to tak, jakby kupić najnowsze Ferrari, by brać nim udział w Destruction Derby…). A może wiedzę historyczną Autorka czerpała z bezkrwawego Quo Vadis?

Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48592-the-best-of-msm/

sobota, 9 września 2017

Idąc na pocztę

Witajcie po wakacjach :). Mam nadzieję, że przez ten czas nieco odpoczęliście (tak jak ja :)). Przyznam, ze nieco nadrobiłem zaległości w filmach i książkach. I może nieco w grach, ale nie o tym dzisiaj :).

„Piekło pocztowe” to jedna z książek autorstwa śp. sir Terry’ego Pratchetta, należąca do cyklu „Świat dysku”. I, co muszę przyznać już na wstępie, jedna z moich ulubionych pozycji w ogóle. Dlatego postanowiłem obejrzeć dwuczęściowy film na podstawie tej książki. A po obejrzeniu przydałaby się recenzja, wiec oto jest ;).

Zanim zacznę – wszystkie kadry z filmu pochodzą z Sieci, z kolei śródtytuły – z polskiego tłumaczenia książki.

Reszta wpisu znajduje się na blogu Forum Actionum: https://forum.cdaction.pl/blogs/entry/48589-id%C4%85c-na-poczt%C4%99/

Za wcześnie?

 Znacie już moje zdanie o starych grach wydanych w „wersji HD” . Ostatnio jednak naszła mnie inna myśl – a co z grami „early access”? Czy na...